AKTUALNOŚCI

Krakofonia w Antwerpii

W przedostatni kwietniowy weekend Krakofonię można było usłyszeć w Antwerpii! Do Belgii zaprosił nas chór Pink Noise, aby wspólnie z nami świętować 25-lecie swego istnienia. Ciekawa jest sama historia zaproszenia: podczas ubiegłorocznego festiwalu Various Voices w Bolonii, występując na schodach w centrum miasta, wpadły_liśmy w oko (i ucho) osobom z chóru oraz dyrygentowi. Od tego momentu dzieliła nas metaforycznie niedługa droga do wspólnego występu. Odkładając jednak na bok drogi metaforyczne – żeby znaleźć się w Belgii, odbyły_liśmy 17-godzinną podróż autokarem, jednak wspólne śpiewanie sprawiło, że czas mijał szybciej i przyjemniej.
Na miejscu nasz harmonogram był dość napięty. Po wstępnym odespaniu trudów podróży pierwszy wieczór spędziły_liśmy w towarzystwie goszczącego nas chóru. Spotkanie z Pink Noise upłynęło w miłej atmosferze, przy interesujących rozmowach i pysznym jedzeniu.
Kolejny poranek dał nam szansę na poznanie miasta; krakofoniowe grupy eksploracyjne dzielnie badały uroki Antwerpii. Gofry i frytki, czyli znaki rozpoznawcze belgijskiej kuchni, dodały nam sił na dalszą część dnia, a potrzebowały_liśmy ich sporo. Popołudnie i wieczór spędziły_liśmy już w miejscu koncertu, Schouwburg Noord – najpierw na próbach, a później świętując na scenie wraz z gospodarzami wydarzenia. Każdy z chórów zaśpiewał dwa zestawy utworów, a na zakończenie koncertu zaśpiewały_liśmy wspólnie dwie piosenki, zaaranżowane specjalnie dla naszych chórów! Były to: Ik wil deze nacht in de straten verdwalen z repertuaru Wannesa Van de Velde w aranżacji dyrygenta chóru Pink Noise – Arto, oraz Chodź, pomaluj mój świat zespołu Dwa plus jeden w aranżacji Leonarda Rizzo. Sala koncertowa zachwyciła nas doskonałą akustyką, publiczność niezwykle entuzjastycznym przyjęciem, zaś Pink Noise: zaśpiewanym specjalnie dla nas utworem Henryka Mikołaja Góreckiego Szeroka woda.
Kolejnego dnia wystąpiły_liśmy z krótkim programem w przestrzeni muzeum MAS, umilając czas osobom zwiedzającym wystawy, po czym same_i udały_liśmy się podziwiać jego unikalne architektonicznie przestrzenie i ekspozycje. Po południu pożegnały_liśmy Antwerpię, ruszając w drogę powrotną do Polski w poczuciu dobrze spędzonego czasu i zadowolenia z udanych występów.